Gdy robiłam śliwki do ciasta na zimę, jeden słoik ze śliwkami nie zawekował się. Postanowiłam wykorzystać je do ciasta. Wyszło idealnie. Miękkie, delikatne ciasto, owoce i maślana kruszonka. Pychota :)
Składniki:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki cukru
- 3 jajka
- 225 g masła
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- śliwki
- 100 g masła
- 100 g cukru
- 1 małe opakowanie cukru waniliowego (16 g)
- 200 g mąki
Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę. Ciągle ucierając dodajemy jajka. (masa może wyglądać jakby się zważyła - to nic złego) Dodajemy mąkę pszenną wymieszaną z mąką ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia. Ucieramy, aż składniki się połączą i masa będzie jednolita.Blaszkę o wymiarach ok. 32x20cm wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto przekładamy do blaszki. Śliwki myjemy, wyjmujemy pestki i układamy na cieście, przekrojoną stroną ku górze, lekko dociskając.
Składniki na kruszonkę wkładamy do miski i rozcieramy między palcami, aż powstanie kruszonka. Ciasto posypujemy kruszonką i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy ok. 45 minut.


Uwielbiam właśnie takie ciasto i jeszcze te śliweczki.
OdpowiedzUsuńDoskonałe!
OdpowiedzUsuńto se zr ob leniwcu. ;)
OdpowiedzUsuń